wtorek, 26 lutego 2013

X Wierszyki dla dzieci

Joanna Papuzińska


Tygryski

Moja piżama- cała w tygrysy.
A te tygrysy straszne urwisy,
a te tygrysy nie chcą spać nocą,
fikają kozły, skaczą i psocą.

Mama się gniewa: - Spać trzeba teraz!
Wszystkie tygryski z piżamy zbiera,
chowa do szafy, na klucz zamyka,
żeby już dzisiaj nie mogły brykać.

Rano do pracy śpieszy się tato.
Otwiera szafę, wyjmuje palto.
Nagle wiatr dmuchnął, porwał tygryski,
jakby to były jesienne listki,
i z tygryskami przez okno uciekł,
i po ogródku wszystkie rozrzucił.

Trzeba tygryski zebrać z powrotem.
O, ten na kwiatku usiadł jak motyl,
ten się na nitce pajęczej kiwa,
a ten biedaczek leży w pokrzywach.
A ten na ścieżce. A ten pod listkiem.
Czy to już wszystkie? - Tak, chyba wszystkie...

Koszyk tygrysków zanoszę mamie.
Mama układa je na piżamie.
Te na rękawach, te na kieszeniach...
Ale jednego tygryska nie ma!
Nie ma w pokoju, nie ma w ogrodzie.
Mały tygrysku, gdzieś nam się podział?

Leci latawiec w górze, nad drogą,
ma kolorowy i długi ogon.
Może tygrysek chciał zwiedzić świat
i na ogonie latawca siadł?
A teraz leci, sam nie wie dokąd,
bardzo daleko, bardzo wysoko?

A może rzeka co płynie obok,
wzięła tygryska w podróż ze sobą?
Może ta szybka, zielona woda
już mi tygryska nigdy nie odda?

Łaciaty kocur wskoczył na okno.
- Możeś ty, kocie, tygryska połknął?
Może myślałeś, że to jest myszka,
i przez pomyłkę zjadłeś tygryska?

Aż wreszcie ... tato przychodzi z pracy.
- Czemu, córeczko, tak na mnie patrzysz?
Czemu się ze mnie obie śmiejecie?
- Bo ty tygryska masz na berecie!
Bo nasz tygrysek nigdzie nie uciekł!
Bo on z tatusiem poszedł i wrócił!

I tak się dobrze skończyło wszystko.
I dzień się kończy. Wieczór już blisko.
Wkrótce światełka w oknach zabłysną.
Spać się zachciało moim tygryskom.









Kotki dwa

A, a, a, kotki dwa
szare, bure obydwa.
Nic nie będą robiły,
tylko dzieci bawiły.
Jeden szary, drugi biały,
jeden młody, drugi stary,
poleciały do lasu,
narobiły hałasu.
Jeden chodzi po sieni,
nosi dzieci w kieszeni,
drugi chodzi po dworze,
nosi dzieci we worze,
trzeci siedzi na strychu,
łapie myszki po cichu,
czwarty siedzi na dachu
i drapie się po uchu.
A wy, moje koty,
nie róbcie mi psoty.
Chodźcie do mnie nocować,
małe dzieci pilnować.
A ja sobie będę spać,
kotek będzie kołysać.
 
 

Włodzimierz Scisłowski

Lata osa koło nosa
- wierszyki dla dzieci o owadach


OSA
Lata osa koło nosa,
na nos patrzy się z ukosa.
Lepiej leć na łąkę, oso,
i tam się poczęstuj rosą,
zbierz z kielichów nektar słodki,
nie dbaj o łąkowe plotki,
że przytyłaś - sprawdzić da się
tym, iż wąska jesteś w pasie!

MÓL
Mól przechwalał się w szafie:
- Ja wszystko zjeść potrafię!
- O mnie pan zapomina! -
Szepnęła naftalina.

MUCHA
Na strunach sieci swej gra pająk,
lecz much te muzykę znają
i żadna mucha go nie słucha,
bo przecież ma to ucho mucha:
co w trawie piszczy - wie najlepiej.
Zna pajęczyny - a na lepie
mucha nie siada, proszę Was!
A jeśli już - to tylko raz.

BĄK
Bąk jest mały, lecz bojowy:
boją się go duże krowy.
Umie ugryźć, umie ciąć,
więc ostrożny przy nim bądź!
 

 

PAJĄK
Między sosnami rozpiął swe sieci
i czeka, kiedy mucha w nie wleci.
Lecz się nie nudzi - zajęć ma dosyć -
liczy srebrzyste kropelki rosy,
co jak perełki lśnią w pajęczynie
i tak mu jakoś dzionek przeminie.

STONKA
Za to, że ziemniaków liście stonka zjada,
nie lubimy stonki - lecz jest na nią rada!
Choć chodzi w piżamie - nikt jej drzemać nie da -
kto nam stół uszczupla - tego zwalczać trzeba!

WOŁEK ZBOŻOWY
Z takiego wołka żaden pożytek,
a świadczą o tym fakty niezbite!
W naszych spichlerzach i magazynach
wołek bezczelnie sobie poczyna:
niszczy nam ziarno, wciska się wszędzie
i wtedy z ziarna chleba nie będzie!

MSZYCA
Choć nas mszyca
nie zachwyca,
cieszy się z niej mrówka!
Mszyca doić
się pozwoli,
mszyca to jej krówka!
BIEDRONKA
Któż z nas nie lubi małych biedronek,
co kropeczkami są ozdobione?
Kto ich nie lubi? - Jedynie mszyce -
im uprzykrzają biedronki życie!
Tępią je sprawnie - i z tej przyczyny
sojusznikami są więc naszymi!

CHRABĄSZCZ
Najpierw jest pędrak, co śpi pod ziemią,
bracia tu jego też sobie drzemią.
Pędrak w chrabąszcza zmienia się wiosną
zaraz u ramion skrzydła mu rosną,
a więc się wzbija, huczy i buczy,
i patrzy, czym się może utuczyć.
Czy go lubimy? - No, tak nie bardzo,
chrabąszcze bowiem liśćmi nie gardzą.

TURKUĆ PODJADEK
- A co pan turkuć podjadek
zjadł sobie dziś na obiadek?
- Ano, smakował mi korzeń,
jestem więc w dobrym humorze,
lecz nie wiem, śpiąc pod sałatą,
co powie ogrodnik na to?

JEDWABNIK
Gąsienica jedwabnika
liście morwy wciąż połyka.
Potem się zamyka w kokon,
który cieszy nasze oko.
Kokon ten to właśnie jedwab,
jego nić jest nam potrzebna!

WAŻKA
Nieważka ważka lata nad wodą,
jak helikopter mały furkoce -
gdzie ją powietrzne szlaki powiodą?
Może gdzieś zechce odpocząć w drodze?
Liść nenufaru już błyszczy pod nią,
obok się wodzie kłania sitowie -
ważka ląduje, siada wygodnie -
len liść to przecież jej lotniskowiec!

MRÓWKA
Mrówka sosnowe igły dźwiga,
krząta i zwija się jak fryga!
Choć droga czasem nie jest bliska,
zapasy znosi do mrowiska,
żadna nie zmęczy jej wędrówka,
bo pracowita jest jak mrówka!
SZERSZEŃ
Szerszeń - po pierwsze
zły jest jak szerszeń!
Po drugie -
gniazda buduje z trudem -
w nich szerszeniowy przebywa ludek.
Po trzecie -
rządzi gniazdem królowa -
nie składaj wizyty jej tak czy owak!

ŚWIERSZCZ
Gra na skrzypcach świerszcz swój koncert,
każdy słucha go na łące,
słucha pilnie zanim zaśnie,
bo już mrok zapada właśnie.
A świerszcz mówi: - Wiem co robię!
Skrzypce zawsze mam przy sobie!

PASIKONIK
Zielony pasikoniku,
skrzydła do lotu naszykuj
i wietrzyk wiosenny goń!
Pasikoniku zielony!
Kto cię na łące dogoni?
Chyba jedynie koń!

TRZMIEL
Trzmiele kwiatów znają wiele,
lecz w tym mają swoje cele:
wonny pyłek to ich cel,
więc go zbiera każdy trzmiel!
Wszystkie trzmiele, jak widzicie,
mają przeto słodkie życie!
PSZCZOŁA
Nad zieloną łąką lata złota pszczoła,
nektar ją tu nęci, słońce ja tu woła,
więc z kwiatka na kwiatek przelatuje sobie,
aby człowiek później mógł jeść słodki miodek.
Nad kwitnącą łąką lata mała pszczoła,
nawet nie wie, ile pyłku zebrać zdoła!

KOMAR
Szarą porą skrzypek blady
gra znów koło ucha,
lecz się martwi, bo z zasady
nikt go nie chce słuchać!

PCHŁA
Pchła wspaniały humor ma,
pchła się bardzo cieszy, gdyż
dziś pobiła, proszę was,
rekord świata w skoku wzwyż!



filmy:)

 
 


 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz